Wróciliśmy z niezwykłego tygodnia spędzonego na festiwalu fotograficznym Rencontres d’Arles w południowej Francji. To był prawdziwy maraton sztuki, który pozwolił nam zanurzyć się w fascynującym świecie fotografii.
Festiwal odbywał się w całym mieście Arles, wykorzystując różnorodne przestrzenie – od tradycyjnych muzeów, przez kościoły, po zaadaptowane witryny sklepowe i parki. Tegoroczna edycja, zatytułowana „Beneath the Surface” (Pod powierzchnią), naprawdę zachęcała do głębszego spojrzenia na prezentowane prace.
Jednym z najbardziej zapadających w pamięć doświadczeń była wystawa Sophie Calle „Neither Give Nor Throw Away”. Musieliśmy zejść głęboko pod ratusz miejski, gdzie w labiryncie podziemnych korytarzy artystka „pochowała” swoje uszkodzone przez burzę dzieła. Ta niezwykła instalacja skłoniła nas do refleksji nad przemijaniem i wartością sztuki.
Spędziliśmy też sporo czasu na wystawie Mary Ellen Mark w Éspace Van Gogh. Jej portrety dokumentalne przedstawiające ludzi z różnych środowisk były niezwykle poruszające. Szczególnie zapadło nam w pamięć zdjęcie młodej kobiety krzyczącej podczas feministycznej demonstracji.
Kolejnym punktem programu, który nas zachwycił, była seria „Journey to the Center” Cristiny de Middel. Jej kolorowe fotografie ukazujące trasę migracyjną przez Meksyk były zarówno piękne, jak i pełne głębszego znaczenia.
Nie mogliśmy też przegapić wystawy japońskich fotografek w Espace Van Gogh. Prace Rinko Kawauchi, zwłaszcza jej zbliżenie pojedynczego włosa na rzęsach dziecka, były po prostu zachwycające.
Pod koniec tygodnia odwiedziliśmy Fundację LUMA, gdzie w imponującej wieży zaprojektowanej przez Franka Gehry’ego oglądaliśmy wystawę „Lee Friedlander Framed by Joel Coen”. Selekcja 70 fotografii dokonana przez słynnego reżysera pokazała nam, jak aparat może oszukiwać, intrygować i zachwycać oko.
Przez cały tydzień mieliśmy okazję nie tylko oglądać wspaniałe fotografie, ale także uczestniczyć w dyskusjach, warsztatach i spotkaniach z artystami. Festiwal naprawdę zachęcał do zastanowienia się nad tym, co kryje się „pod powierzchnią” każdego zdjęcia.
Wracamy z Arles pełni wrażeń, nowych perspektyw i inspiracji. To doświadczenie na pewno na długo pozostanie w naszej pamięci. Wszystko to dzięki wsparciu Narodowego Instytutu Wolności – Centrum Rozwoju Społeczeństwa Obywatelskiego w ramach Rządowego Programu Rozwoju Organizacji Obywatelskich. Obiecujemy, że to doświadczenie na pewno zaowocuje w naszych dalszych działaniach dla Was!
Nieco zmęczeni, ale wciąż zakochana w fotografii
Lili & Michal