
Stambuł, podczas ostatnich dni ramazanu, gościł nas w sposób szczególny. Po kilkuletniej przerwie wróciliśmy tam na tydzień intensywnych warsztatów. Gdybyśmy mieli ująć ten czas w liczbach, zapewne byłyby to dziesiątki przemierzonych kilometrów, kilkanaście tureckich herbatek dziennie, setki uśmiechów, tysiące kadrów,…